Zawody rowerowe - co musisz koniecznie mieć przy sobie?

Chociaż w dzisiejszych czasach nie brakuje doskonale przygotowanych wyścigów rowerowych, ostatecznie to właśnie od nas zależy, jak przygotujemy się na wszelkie niespodzianki. Chociaż w dobrym tonie jest pomagać innym i nie zostawiać nikogo samego sobie na trasie wyścigu, to jednak pozostawmy takie sytuacje na okoliczności ekstremalne. Nie psujmy innym zabawy z powodu tego, że zapomnieliśmy czegoś zabrać na trasę lub nie pomyśleliśmy, że picie skończy nam się przed bufetem.

Oczywiście każdy uczy się na błędach i po czasie sami najlepiej ustalicie, co powinniście mieć zawsze przy sobie. Kolejne usterki i niespodzianki uczą eliminować elementy na wyposażeniu zbędne, a pokazują, które przydają się praktycznie zawsze. Trzeba jednak jakoś zacząć, a zapewniamy Was, że podane przez nas przykłady to prawdziwy wyścigowy must have.

Co zabrać ze sobą na wyścig szosowy

Nie będziemy tutaj wspominać o takich kwestiach jak to, że przede wszystkim powinniśmy mieć przy sobie w pełni sprawny rower i kask. To są rzeczy oczywiste i mamy nadzieję, że nikt nie wpadnie na pomysł zlekceważenia tych elementów. Skupmy się więc na tych mniej oczywistych, a niezmiennie przydatnych kwestiach.

Zacznijmy od tego, co pomoże nam uniknąć problemów technicznych. Kieszonki kolarskiej koszulki są naprawdę pojemne i pomieszczą wszystko to, co niezbędne na nawet bardzo długim wyścigu. Obowiązkowo więc zabierzmy ze sobą zapasową dętkę, pompkę, łyżki do opon i zestaw kluczy typu scyzoryk. Ten ostatni im lepiej będzie rozbudowany, tym większa szansa, że pozwoli sobie poradzić z dosłownie każdym problemem. Warto, aby miał np. skuwacz do łańcucha, bo obok przebicia dętki to właśnie problemy z łańcuchem są jedną z najczęstszych wyścigowych usterek.

Dla pewności oprócz zapasowej dętki warto też wozić ze sobą łatki. Zajmują mniej miejsca niż dętka, a w sytuacji skrajnej pozwolą poradzić sobie z więcej niż jednym kapciem.

Już planując nasz start w wyścigu uwzględnijmy warunki pogodowe i ubierzmy się stosownie do nich. Niezależnie jednak od tego warto mieć przy sobie zawsze lekką, składaną rowerową kurtkę – wiatrówkę. Nie tylko chroni ona przed deszczem, ale i pozwoli się ogrzać na zjazdach i przy nagłej zmianie pogody.

Nawet jeśli startujemy w wyścigu, na którym zapewniono bufety, warto mieć przy sobie minimum jedzenia oraz dwa bidony o pojemności np. 550 ml. Są bardziej poręczne niż jeden duży, a przy tym spokojnie wystarczą na długą trasę. Pamiętajmy też o czymś do jedzenia. Kolarska klasyka nakazuje, żeby był to banan lub chociażby batonik proteinowy. Im mniej czekolady, tym lepiej. Nie chodzi nam tu o zbędne kalorie. Pod wpływem słońca i temperatury po prostu się roztopi i mocno utrudni jedzenie.

Co zabrać na maraton MTB

Pewne elementy w przypadku wyścigu MTB są takie same, jak w przypadku zawodów szosowych. Różnica polega na tym, iż w przypadku np. maratonu na dłuższy dystans warto rozważyć zabranie ze sobą małego plecaka. Dzięki temu będziemy w stanie nie tylko zabrać ze sobą więcej, ale także będzie mniejsze ryzyko pogubienia bidonów lub elementów wyposażenia wypadających z kieszonek.

Plecak taki jak Kross Desert jest mały i poręczny. Nie ogranicza swobody ruchów i ułatwia wentylację pleców. Swobodnie zmieścimy do niego cały wyścigowy ekwipunek, a także zapas jedzenia i bukłak z piciem.

W przypadku górskich wyścigów warto też zabierać ze sobą więcej niż jedną dętkę. W razie jej przebicia wymiana na nową z pewnością zabierze mniej czasu niż łatanie, które dodatkowo w ciężkich warunkach pogodowych może się okazać wyjątkowo uciążliwe.